Wczoraj byłam w kinie na filmie "Sylwester w Nowym Jorku". Film moim zdaniem należy do takich łatwych, lekkich i przyjemnych. Chodź zdarzają się wzruszające momenty i rozmyślania na temat życia i relacji między pokoleniami, to cały film należy raczej do filmów pokazujących miłość, uczucia i marzenia, które się spełniają. Uczy wartości, tego, że nie zawsze to co na pierwszy rzut oka wydaje się najważniejsze, takie jest. Raczej optymistyczny. Pokazujący Nowy Jork trochę w innym świetle niż inne filmy, ciekawe kadry i dobra obsada. Nie uważam, żeby to był hit, ale fajny do obejrzenia w niedzielne popołudnie w gronie przyjaciół.
zdjęcia z google
Pozdrawiam
Alex
Może się skuszę, słyszałam o tym filmie różne opinie. Jednak nie wiem czemu, mam ochotę iść do kina i obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ja dodaję!
Zapraszam do mnie ...