22 kwietnia 2012

Like fashion victims ...


Moda, wielki świat, modelki, modele, projektanci, celebryci . Och cudownie, Ci wszyscy wystylizowani, ale i oryginalni ludzi, z pomysłem na siebie i własnym poglądem na świat. Tak podobni, a zarazem różni. Taki jest fashion week, trochę pusty i próżny, ale warto go potraktować jako artystyczny event. 
W tym roku byłam tylko w sobotę, było fantastycznie. Każdy pokaz był inny, był czymś na miarę modowego przeżycia, show, performersu artystycznego. Każdy przedstawiał coś zupełnie innego, za razem spójnego w swojej całości. Był odzwierciedleniem projektanta i jego myśli. Najbardziej zachwycił mnie pokaz Bizuu :). Fantastyczna marka i dwie projektantki, które ją tworzą. Wszystko dokładnie przemyślane i bardzo kobiece - tak jak lubię najbardziej.  Najbardziej w tym wszystkim fascynuje mnie to, że ubrania, którymi się zachwycamy bądź nie, były kiedyś jedynie pomysłem, później szkicem, a na końcu stały się dziełem.



A to koszulka, którą zrobiłam na fw :)
















Buziaczki
Alex

4 komentarze:

  1. całkiem ciekawe te zdjęcia. marzy mi się tam pojechać, może w przyszłym roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę Ci tego, ze tam byłaś ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oh ah, też miałam tam być! muszę się w końcu ogarnąć i zebrać na ten FW.. ;D bo zawsze chcę nie jadę i potem żałuję. ;d

    OdpowiedzUsuń